„Pomiędzy” Wystawa rzeźb i reliefów Piotra Michnikowskiego
czw., 20 cze
|Nowolipki 27
„Pomiędzy nie zawsze coś jest. Pomiędzy słowem a ciałem, pomiędzy ciszą a dźwiękiem, pomiędzy istnieniem a nieistnieniem - nie ma nic. Lecz pomiędzy jedną kreacją a drugą może być dystansniewyobrażalny - a w nim miejsce na niezliczoną ilość dowolnych kreacji. Pomiędzy może dziać się wiele.
Czas i lokalizacja
20 cze 2024, 18:00 – 27 cze 2024, 22:00
Nowolipki 27, Nowolipki 27, 00-010 Warszawa, Polska
O wydarzeniu
20 – 27 czerwca 2024. Orac Gallery – Galeria Sztuki Współczesnej, ul. Nowolipki 27, Warszawa.
Rozpoczęcie 20 czerwca o godzinie 18:00 – wernisaż. Każdego dnia – do 27 czerwca włącznie można odwiedzić wystawę w godzinach 11:00 do 20:00. W galerii będzie obecny autor prac, z którym będzie można mieć bezpośredni kontakt i porozmawiać o jego sztuce.
„Pomiędzy nie zawsze coś jest. Pomiędzy słowem a ciałem, pomiędzy ciszą a dźwiękiem, pomiędzy istnieniem a nieistnieniem - nie ma nic. Lecz pomiędzy jedną kreacją a drugą może być dystansniewyobrażalny - a w nim miejsce na niezliczoną ilość dowolnych kreacji. Pomiędzy może dziać się wiele. Pomiędzy ideą, wizją, zapoczątkowaniem a dziełem zdarza się proces twórczy. I pomimo, że na pierwszy rzut oka w dziele go nie widać, to on w nim niezaprzeczalnie i nieodwołalnie jest zawarty.
Pomiędzy jednym etapem twórczości, albo życia, a początkiem kolejnego może wydarzyć się coś ważnego. Jak w przejściu na jakiś jeszcze nieokreślony, ale już widoczny drugi brzeg, jak w istnieniu pomiędzy początkiem a końcem, między ciszą a burzą, tak pomiędzy burzą i późniejszym spokojem, między końcem i początkiem coś trwa. Przecież istniejemy pomiędzy przeszłością a przyszłością.
Myśląc nad tytułem i formą tej mini-wystawy uświadomiłem sobie, że jestem właśnie pomiędzy jednym etapem twórczej pracy, a początkiem następnego, być może najważniejszego. Właśnie w tym „pomiędzy” chcę się z Wami spotkać.
Spotkać się, ale inaczej, niż to jest w zwyczaju. Tym razem nie będzie bowiem hucznego wernisażu, na którym zwykle nie ma czasu ani okazji, by z każdym porozmawiać. Zamiast tego proponuję inną formułę: nomen-omen pomiędzy otwarciem i zamknięciem, będę obecny od rana do wieczora w galerii. Każdy może przyjść i będzie mile widziany o dogodnej dla siebie porze, w dowolnym dniu. Zapowiedzi mile widziane - tylko po to, by nie powstał zbyt duży tłok.
Mamy zacnych patronów medialnych - i choć sytuacja jest kameralna, to stwarza okazję, by porozmawiać z Wami o sztuce poza „mainstreamem”, za to w poważny sposób. Bowiem chodzi o sztukę, która coś znaczy i jest o czymś.
Bo pomiędzy dziełem sztuki a odbiorcą, coś powinno się wydarzyć...”